show video detail
Założyliśmy wokół domu monitoring. To był dopiero szok!
185K 8.3K 534 06:08
Założyliśmy wokół domu monitoring. To był dopiero szok!
  • Published_at:2019-11-17
  • Category:People & Blogs
  • Channel:PRAWDZIWE HISTORIE
  • tags: Historie Animowane. Czas na opowieść. Prawdziwe historie życiowe. monitoring kamera nagranie sąsiedzi sąsiad rodzina przyjaciele znajomi fajerwerki
  • description: ★ CHCESZ PODZIELIĆ SIĘ JAKĄŚ HISTORIĄ? PRZEŚLIJ JĄ NA yt@tsp.cool PROFESJONALNY LEKTOR PODŁOŻY GŁOS, A ANIMATOR NA PODSTAWIE TEKSTU STWORZY FILMIK! ★ Subskrybujcie PRAWDZIWE HISTORIE! https://bit.ly/2J3Cdis Hej! Nazywam się Tim i oto moja historia. W sumie to całkiem zabawna. Ok. Od kiedy przeprowadziliśmy się do nowego domu, między nami a naszymi sąsiadami wybuchła wojna. I raczej nigdy się nie skończy. Tak w ogóle to mam nadzieję, że się nie skończy! Bo naprawdę sprawia nam mnóstwo frajdy. To nie tyle wojna, co po prostu robienie sobie kawałów. Sąsiedzi są naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Ich syn, Mike, jest moim kumplem z klasy, a nasi rodzice znają się od liceum i zawsze robili sobie różne psikusy. Teraz poziom żartów przybrał kompletnie nowe znaczenie i całe rodziny w nich uczestniczą. Na przykład ostatnio kupiłem w sklepie z różnościami sztuczną rękę. Obsmarowaliśmy ją keczupem i daliśmy psu sąsiadów. Wyobraźcie sobie ich krzyk, gdy pies przyniósł im to do domu. Oczywiście następnego dnia się odwdzięczyli. Oglądaliśmy film w salonie, gdy nagle w naszym kominku zaczęły strzelać petardy. Byliśmy przerażeni i wyskoczyliśmy z domu w panice. Wtedy zobaczyliśmy Mike’a z rodziną, pokładających się ze śmiechu. Oczywiście to był żart. Jakimś cudem wrzucili petardy przez nasz komin, używając drona. Wyobrażacie sobie? Co za geniusz! Zazwyczaj po takich kawałach urządzamy sobie piknik lub imprezę, relaksujemy się i bawimy razem. Dzięki temu czujemy się jak jedna, wielka rodzina. Ale parę dni temu kawały przestały być śmieszne. Pewnego wieczoru siedzieliśmy w domu i jedliśmy kolację. Nagle usłyszeliśmy brzęk tłuczonego szkła, a obok naszego stołu upadł duży kamień. Wszyscy na chwilę zamarliśmy w bezruchu. Tata podszedł do okna zobaczyć, czyja to sprawka. Ale wydawało się, że żartowniś ukrył się, bądź uciekł. Zauważyłem, że na kamieniu zawinięta jest karteczka. Podniosłem ją i odpakowałem "prezent" Na papierze była wiadomość: "Mam dość waszych głupich kawałów. Jeszcze jeden i pożałujecie." Ale to było bez sensu! Przecież nie zrobiliśmy nic aż tak okropnego, by nam od razu bić okna! To nie było śmieszne! Wzięliśmy kamień i poszliśmy do sąsiadów. Ale gdy spytaliśmy, czy to ich wina, zaprzeczyli i dodali, że nic takiego nie przyszłoby im do głowy. Nie mogliśmy im uwierzyć. Przyzwyczailiśmy się do ich kawałów i zawsze podejrzewaliśmy, że coś odstawią. Pomyśleliśmy wtedy "No dobra, doigraliście się". I zacząłem z tatą obmyślać plan zemsty. Ale nie mieliśmy nawet czasu, by go zrealizować. Następnego ranka ojciec Mike'a przyszedł do domu i zaczął się kłócić z moim tatą. Okazało się, że ktoś mu przebił wszystkie opony w samochodzie i myślał, że to sprawka mojego taty. Ale to nie jego wina. Tak się ze sobą pożarli, że prawie się pobili. Obaj sądzili, że ich wspólne żarty zaszły za daleko. Pierwszy raz widziałem, jak się kłócą. Byli najlepszymi kumplami, aż tu nagle mają ochotę rozkwasić sobie nawzajem nosy. A mi w głowie tkwiło tylko, że coś jest nie tak i że muszę się dowiedzieć, jak to wszystko naprawić. Postanowiłem porozmawiać z Mikiem w szkole. Obstawał przy swoim i mówił, że jego tata nic nie zrobił. Ale mój też nie. No dobra, jak nie oni, to kto? Chcieliśmy, żeby znów się kumplowali, więc trzeba było szybko odnaleźć sprawcę. Postanowiliśmy więc zainstalować kilka kamer, w razie, gdyby ten żartowniś znów miał ochotę zadziałać. Wierzcie lub nie, kamery okazały się przydatne już następnego dnia. Był poranek i tata jak zwykle wybierał się do pracy. Ale jak tylko przekroczył próg, usłyszeliśmy łomot i krzyki. A później tatę klnącego wniebogłosy. Szybko wyskoczyliśmy na ganek i zobaczyliśmy, że tata przeleciał przez podłogę. Tego było za już wiele! Mógł sobie przecież coś złamać. Nasi sąsiedzi też usłyszeli hałas i wyszli na zewnątrz zobaczyć, co się dzieje. A tata, widząc ich, naprawdę się wściekł. Wstał i zaczął biec w ich kierunku, krzycząc i grożąc im. Ledwo udało nam się go uspokoić. Powiedzieliśmy mu, że ktokolwiek to zrobił, będzie na nagraniu. No i nadeszła chwila prawdy. Odtworzyliśmy nagranie i około czwartej nad ranem zobaczyliśmy mężczyznę na ganku. Grzebał w podłodze śrubokrętem. Wreszcie podniósł się, a my poznaliśmy go od razu. Subskrybuj nasze kanały: JASNA STRONA: https://goo.gl/T3WBw5 5-minutowe Sztuczki: https://goo.gl/6wuSmZ 5-MINUTOWE SZTUCZKI dla DZIECI: https://goo.gl/83L3re Muzyka: Epidemic Sound https://www.epidemicsound.com #Prawdziwehistorie
ranked in date views likes Comments ranked in country (#position)
2019-11-19 185,373 8,346 534 (Poland,#17)