show video detail
Nie odpisałam na pożegnalną wiadomość od mojego chłopaka. To był błąd!
185K 7.9K 731 06:48
Nie odpisałam na pożegnalną wiadomość od mojego chłopaka. To był błąd!
  • Published_at:2019-11-15
  • Category:People & Blogs
  • Channel:PRAWDZIWE HISTORIE
  • tags: Historie Animowane. Czas na opowieść. Prawdziwe historie życiowe. chłopak impreza emocjonalny irytujący pożegnalna wiadomość straszny błąd
  • description: ★ CHCESZ PODZIELIĆ SIĘ JAKĄŚ HISTORIĄ? PRZEŚLIJ JĄ NA yt@tsp.cool PROFESJONALNY LEKTOR PODŁOŻY GŁOS, A ANIMATOR NA PODSTAWIE TEKSTU STWORZY FILMIK! ★ Subskrybujcie PRAWDZIWE HISTORIE! https://bit.ly/2J3Cdis Cześć! Jestem Ava i mam piętnaście lat. Chciałabym podzielić się z wami historią o moim związku. Ta opowieść nie kończy się szczęśliwie, ale mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą dziewczynom znajdującym się w podobnej sytuacji. Poznałam go na imprezie zorganizowanej przez moją koleżankę z liceum Emmę. Ona jest towarzyską, energiczną i szczerą osobą, dlatego spędzanie z nią czasu to przyjemność. Zaprosiła mnie na urodzinowe przyjęcie, gdzie bawił się też mój przyszły chłopak. Choć wtedy jeszcze… spotykał się z Emmą. Miał na imię Martin. I wiecie co? On został gwiazdą tej imprezy! Był uroczy i pełen energii – opowiadał żarty, wszystkich rozśmieszał, świetnie tańczył i wygłupiał się przy mikrofonie, śpiewając jakieś żenujące piosenki na karaoke… Momentalnie wpadł mi w oko. Podeszłam do Emmy i nieśmiało poprosiłam, żeby nas sobie przedstawiła. Moja przyjaciółka dziwnie zachichotała i stwierdziła, że to jej chłopak, ale jak mi się podoba, to mogę go sobie wziąć, a ona z ochotą z niego zrezygnuje. Pomyślałam, że to żart i nawet z uprzejmości się zaśmiałam. Po tamtym wieczorze z jakiegoś powodu praktycznie straciłam kontakt z Emmą. Nie czułam się już ograniczona naszą przyjaźnią, więc bez skrępowania postanowiłam poderwać Martina. Znalazłam go na Facebooku i wysłałam mu wiadomość, a jak tylko odpowiedział, zaczęliśmy ze sobą pisać. Nie mieliśmy zbyt wielu wspólnych tematów do rozmów, ale Martin lubił mówić o sobie, a ja chętnie tego słuchałam. Wkrótce spotkaliśmy się na żywo, i tak zaczął się nasz związek. Osiągnęłam niemal pełnię szczęścia, początkowo nie dostrzegając jednak, że ten idealny związek ma też swoją negatywną stronę – zaczęłam czuć się wycieńczona. Przez pisanie do trzeciej nad ranem bez przerwy chciało mi się spać. Drzemałam nawet na lekcjach, przez co miałam niespodziewane problemy w szkole. Poza tym wszyscy moi znajomi się na mnie obrazili, bo w ogóle nie poświęcałam im uwagi. Ale ja po prostu nie mogłam się z nimi spotykać! Kiedy wychodziłam z przyjaciółmi, Martin zasypywał mnie telefonami i wiadomościami, a jeśli nie odbierałam, bardzo się denerwował i pisał, że widocznie wcale go nie potrzebuję. Ale to nie była prawda! Próbowałam mu wszystko wyjaśnić, kłóciliśmy się, a potem przez kilka dni chodził smutny.Czułam się winna i było mi go żal. W zasadzie to cały czas miałam wyrzuty sumienia. Wydawało mi się, że ciągle robię coś źle i on przeze mnie strasznie cierpi. Czasami nie mogłam nawet w spokoju się wykąpać, bo Martin pisał do mnie non stop, a jak nie odpowiadałam od razu, dzwonił i mówił z bólem w głosie, że najwyraźniej nie jest dla mnie wystarczająco dobry. O matko, jaka ja byłam zmęczona! Subskrybuj nasze kanały: JASNA STRONA: https://goo.gl/T3WBw5 5-minutowe Sztuczki: https://goo.gl/6wuSmZ 5-MINUTOWE SZTUCZKI dla DZIECI: https://goo.gl/83L3re Muzyka: Epidemic Sound https://www.epidemicsound.com #Prawdziwehistorie
ranked in date views likes Comments ranked in country (#position)
2019-11-17 185,644 7,891 731 (Poland,#16)