show video detail
Rodzice kochają moją młodszą siostrę bardziej niż mnie
313K 13K 2.0K 05:31
Rodzice kochają moją młodszą siostrę bardziej niż mnie
  • Published_at:2019-02-10
  • Category:People & Blogs
  • Channel:PRAWDZIWE HISTORIE
  • tags: Historie Animowane. Czas na opowieść. Prawdziwe historie życiowe. siostra rodzina mama tata dziecko szpital prezenty samoluby szkoła rodzice lekarze zły miłość ból
  • description: Oto Kasia. Chciałaby coś wyznać. Przez dłuższy czas swojego życia nienawidziła kogoś bardzo jej bliskiego. I jest jej z tego powodu bardzo wstyd. Oto jej historia. Kasia ma młodszą siostrę Zosię. Urodziła się, kiedy Kasia miała 4 lata i pamiętała, że bardzo ucieszyła się, że będzie mieć małą siostrzyczkę, z którą będzie mogła się bawić. W sumie to sama była jeszcze wtedy dzieckiem. Ale od samego początku wszystko szło nie tak. Zosia urodziła się z niedowagą i musiała zostać w szpitalu. Walczyła tygodniami. Cała rodzina i jej przyjaciele martwili się o nią. W międzyczasie, wszyscy zapomnieli o Kasi. Jeszcze 3 tygodnie wcześniej była w centrum uwagi, wszyscy się z nią bawili, dawali jej prezenty, a teraz każdy mówił tylko o Zosi i nikt się Kasią nie interesował. Znalazła więc sposób, jak zwrócić na siebie uwagę dorosłych. Wpadała w histerię. Ale rodzicie szybko jej wyjaśnili, że taka złość nie sprawi, że wszyscy zapomną o Zosi i że powinna być mniej samolubna. Kasia poczuła się bardzo urażona, ale nikt tego nawet nie zauważył. Kiedy w końcu zabrali Zosię do domu, patrząc na to brzydkie małe stworzenie Kasia zupełnie niczego nie czuła. A na pewno nie mogła się z nią bawić, tak jak jej to obiecywano. Ale przynajmniej odzyskała rodziców! Nikt jednak nie mógł spędzać z nią całego dnia na zabawie i spacerach. Rodzice mieli ważniejsze rzeczy do roboty, takie jak zabieranie Zosi do lekarzy. Musiała nauczyć się zajmować własnymi sprawami i poświęcano jej już tylko połowę uwagi, a przecież miała mieć ją całą dla siebie. Potem poszła do szkoły. Sytuacja się nie poprawiła. Zosia była chorowitym dzieckiem i rodzice ciągle poświęcali czas, uwagę i pieniądze na leczenie jej chorób. W tym samym czasie Kasia była zupełnie normalnym dzieckiem: chodziła do szkoły, miała swoje zainteresowania, swoich znajomych. Rodzice poświęcali jej uwagę, ale nie tyle, ile jej potrzebowała. Z większością spraw radziła sobie sama. Stała się bardzo rozgoryczona i zaczęła nienawidzić tego bezbronnego potwora: swoją siostrę. Wszystko się pogorszyło, kiedy Kasia stałą się nastolatką. Wszystko kręciło się wokół „Zosia to, Zosia tamto”. I wydawało się, że skoro Kasia nie jest już dzieckiem, rodzice wykonali swoje zadanie. Próbowała się buntować, żeby zwrócić na siebie uwagę, prosić o pomoc, żeby chociaż z nimi porozmawiać. I wtedy rodzice wyjaśnili jej, że bardzo ją kochają i uważają, że jest bardzo niezależna i nie potrzebuje aż takiego wsparcia. „Popatrz Kasiu, jaka jesteś silna, radzisz sobie ze wszystkim. Zosia jest słaba… ciągle choruje, kto się nią zajmie? Ale ty nigdy nie będziesz mieć żadnych problemów. Jesteśmy z ciebie bardzo dumni!” Taaa… to brzmi świetnie, ale może trochę wsparcia? Najgorsza sytuacja miała miejsce, kiedy Kasa miała iść do nowej szkoły w innym mieście i musiała wyprowadzić się od rodziców na cały semestr. Prosiła ich od dawna, żeby kupili jej gitarę. Wszystko wydawało się być na dobrej drodze – młodsza siostra poszła do szkoły, była całkiem zdrowa i Kasia pomyślała, że w końcu może mieć zrównoważone życie rodzinne. Nie rozmawiała za dużo z Zosią – nic ich nie łączyło i nie miała ochoty z nią gadać, kiedy niezdarnie próbowała rozpocząć rozmowę. Była pewna, że dostanie wymarzoną gitarę. Nagle Zosia złapała jakąś infekcję płuc i musiała siedzieć w domu kilka miesięcy. Lekarze poradzili rodzicom, żeby zabrali ją nad morze co najmniej na miesiąc, żeby wydobrzała . Zgadnijcie, co rodzice powiedzieli Kasi. „Wybacz nam skarbie.. miesiąc nad morzem jest dość kosztowny i nie stać nas w tej chwili na gitarę. Możesz troszkę poczekać?” Kasia była wściekła. Po raz kolejny ta mała księżniczka dostała wszystko, a ona opuszczała dom jak jakiś bezdomny pies! Nie próbowała wtedy nawet dogadać się z rodzicami. Po prostu wyszła z domu, gotując się w środku ze złości i rozczarowania. Wyobrażała sobie nawet, jak wspaniałe życie byłoby bez Zosi i w ogóle jej nie współczuła. Uczucia te nie znikły przez cały semestr i na Boże Narodzenie wróciła do domu bardzo zgorzkniała. Sytuacja w ogóle się nie zmieniła. Aż do momentu wręczania prezentów. Była zaskoczona, jak zobaczyła, że Zosia przynosi jej gitarę. Nic nie rozumiała. Wiedziała, że jej rodzice nadal nie mieli pieniędzy. Zosia powiedziała, że jest to osobisty prezent od niej. Wyznała, że czuła się źle, że była powodem, dla którego rodzice nie mogli kupić Kasi nowej gitary i że wydała na nią wszystkie swoje oszczędności. Nawet sama zarobiła trochę grosza jesienią, wykonując drobne prace. Kasia wybuchła płaczem. Stara się teraz poprawić relacje z rodzicami i siostrą. Nauczyła się, że nienawidzenie kogoś, kogo się prawie nie zna jest dziecinne i że wkrótce obróci się przeciwko tobie.
ranked in date views likes Comments ranked in country (#position)
2019-02-12 220,074 11,217 1,645 (Poland,#7) 
2019-02-13 270,926 12,603 1,879 (Poland,#9) 
2019-02-14 313,134 13,625 1,962 (Poland,#10)